Menu podręczne - Zima 2025
Relacje meczowe: 2 LIGA
Na zakończenie zmagań w 2024 roku doświadczyliśmy chyba największej niespodzianki w tej rundzie. Ostatni w tabeli Orion mimo, że niewielu dawało mu jakiekolwiek szanse w starciu z maszyną do zdobywania bramek jaką jest KSF Franczesko, pokonali ich, a wynik ten nie jest szczęśliwie wyrwanym w ostatnich minutach meczu. 10-17 bo takim rezultatem zakończyło się to spotkanie, dobitnie pokazuje kto 24 listopada rządził i dzielił na boisku.
W podsumowaniu tego spotkania musimy wspomnieć, że gospodarze byli w mocno okrojonym składzie. Od samego początku bardzo dobrze wykorzystali to gracze Orion narzucając swój styl gry. Przez długi czas Christian Brodowski próbował odpowiadać na bramki zdobywane przez gości i popisał się dwiema bardzo efektownymi akcjami. Po każdej takiej akcji swój kunszt pokazywał Jeremy Soares, który na koniec spotkania został wybrany najlepszym zawodnikiem. W trakcie meczu można było zauważyć, że gospodarze w pewnym momencie chyba przegrali ten mecz w swoich głowach – niewymuszone błędy, brak pressingu i pozwalanie Orionowi praktycznie na wszystko. Drugie zwycięstwo w sezonie dla Zjednoczonych stało się faktem, niestety nie zmieni to ich sytuacji w tabeli, pomimo to szeroki uśmiech nie schodził z ich ust kiedy opuszczali boiska najlepszej areny piłkarskiej w Łodzi, a może i w Polsce ?
Ten mecz to jedna wielka nie wiadoma, od początku gra była wyrównana, pierwsza połowa nie przyniosła rozstrzygnięcia i zakończyła się remisem 2:2. Druga połowa to pokaz determinacji ze strony obu ekip, jedni i drudzy celowali w komplet punktów. Mecz zakończył się wynikiem 7-6, który jest świadectwem zaciętej gry od pierwszego do ostatniego gwizdka.
W obu drużynach dało się zauważyć brak skuteczności w wykończeniu, ale również świetne interwencje bramkarzy, które uniemożliwiły zdobycie większej liczby goli. W bramce Anty Futbol dobrze radził sobie ich bramkarz Piotr Parapuna , ale to Adrian Gradek z Leser Siti skradł tego wieczoru show swoimi kapitalnymi interwencjami. Mimo kilku naprawdę trudnych sytuacji, potrafił uratować swój zespół przed dużymi problemami.
Po przerwie mecz nabrał tempa. Obie ekipy wyraźnie zwiększyły intensywność, a boisko stało się areną ciągłych ataków, jedna wielka sinusoida. Anty Futbol starało się wykorzystać przewagę w grze ofensywnej, ale Adrian Gradek nie miał zamiaru się poddać. W kilku sytuacjach, które wyglądały na pewne gole, Adrian błyskawicznie interweniował. Jego refleks i pewność w grze były absolutnie godne podziwu.
Końcowy wynik 7-6 na korzyść Anty Futbol – nie do końca odzwierciedlał dramatyczną i pełną emocji grę, jaką widzieliśmy na boisku. Choć to Anty Futbol wyszło z tego starcia zwycięsko, Leser Siti zagrało naprawdę dobry mecz, niejednokrotnie dominując nad drużyną przeciwną.
Pomimo zwycięstwa ekipy Anty Futbol to właśnie Adrian Gradek z Leser Siti stał się największą gwiazdą tego spotkania. Jego heroiczne parady i wyczyny bramkarskie były kluczowe dla przebiegu meczu, a jego postawa na pewno będzie zapamiętana przez wszystkich uczestników i kibiców. To jednak pzeciwnicy ekipy Leser Siti wykazali się większą determinacją i skutecznością - tym razem wracają z tarczą.
W niedzielny wieczór na boisku spotkały się dwa zespoły, Namaszczeni Voltarenem musieli stawić opór Fortunie Łódź II. Mimo że Fortuna była lekko faworyzowana przed meczem, to wynik pokazuje, że był to wyrównany mecz.
Od samego początku było widać, że obie drużyny nie zamierzają łatwo oddać pola. Fortuna Łódź II miała nieznaczną przewagę, głównie dzięki skuteczności strzeleckiej pod bramką Adama Cieślaka. Zespół Namaszczonych nie zamierzał jednak czekać na rozwój wydarzeń. Robert Baran starał się robić wszystko, by znaleźć drogę do bramki przeciwnika, jednak tego wieczoru bramkarz Fortuny - Adrian Stachecki spisywał się rewelacyjnie. Jego interwencje były niczym z innej planety, a kolejne wyczyny tego wieczoru tylko dodawały mu pewności siebie.
Choć Stachu zatrzymywał napór Namaszczonych, odpowiedzialność za zdobywanie bramek w tym meczu spadła na Emila Krawczyka, który wziął sprawy w swoje ręce i skompletował dwa trafienia. Niemniej jednak, to Fortuna Łódź II wyszła z pierwszej połowy z przewagą 5:3, pokazując swoją siłę w ofensywie.
W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się znacząco. Choć drużyna Wojtka Pasikowskiego szukała swoich szans i udało im się zdobyć kolejne bramki, to jednak przez większość czasu musieli gonić wynik. Fortuna Łódź II grając z przewagą dwóch bramek kontrolowała tempo gry, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele.
Jednym z najjaśniejszych punktów drużyny z Fortuny był niezawodny Tomasz Włoskowicz. Jego występ to prawdziwa koncertowa gra – 3 bramki oraz aż 4 asysty. Jego zaangażowanie i skuteczność na boisku były kluczowe dla utrzymania przewagi przez całą drugą połowę.
B13
Od pierwszego gwizdka sędziego czuć było wagę tego spotkania. Rozpędzone Calcio podejmowało u siebie lidera tabeli 2 ligi. NoLongPass to kolejna drużyna, która odczuwa problemy kadrowe. Ich forma przez to na pewno nie jest optymalna. Pierwsza na prowadzenie wyszła drużyna Arkadiusza Kowalczyka. Prowadzenie to nie trwało jednak długo. Najpierw gospodarze doprowadzili do remisu, a po następnych kilku akcjach prowadzenie ich wzrosło do trzech bramek.
W drugiej odsłonie spotkania na murawie wrzało. Sędzia tego spotkania musiał uspokoić sytuację na boisku i żółtą kartkę za niesportowe zachowanie wręczył zawodnikowi Calcio Trogloditto, a był nim Kuba Raj. Paradoksalnie jego zespól grając jednego zawodnika mniej jeszcze bardziej podkręcił tempo i był blisko strzelenia gola. Polecamy magazyn video z tego spotkania. Piękne bramki – najpierw Ignacy Dawid strzałem z dystansu pokonał Bartosza Gogolewskiego, a następnie nowy nabytek NLP Hssina Bousri popisał się indywidualną akcją. Końcowy wynik to jednak 10-8. Panujące praktycznie od początku sezonu NoLongPass spada na 3 miejsce w tabeli, a na tron wskakuje Calcio Trogloditto