Po ostatnim starciu obu drużyn były mieszane uczucia co do tego spotkania. Wtedy to Saintsi sprawili niespodziankę, pokonując ET Promo 7-6. Jednak już w tym spotkaniu ET Promo nie dało najmniejszych szans rywalom i pewnie pokonało Saintsów 10-5. Ten mecz można nazwać show Huberta Mikołajczyka, który zdobył aż 5 bramek i 2 asysty. Warto również wspomnieć o Błażeju Bujalskim, który zdobył hattricka, lecz nawet to nie pomogło w wygranej. Świetne zawody rozegrał również Marcin Bykowski z ET Promo, który aż 5 razy asystował kolegom z drużyny.

Mecz 9. kolejki ligi fanów pomiędzy PNC a debiutującym KSF Franczesko był pełen emocji i dynamiki. Od samego początku było widać dojrzałość w grze PNC, co dało im pewną przewagę. Pomimo tego, że spotkanie było bardzo otwarte, to do przerwy wynik brzmiał 9-6 na korzyść PNC.

Po przerwie Franczesko postanowiło zagrać bardziej ofensywnie, co wykorzystało PNC skutecznie kontrując. To pozwoliło im utrzymać prowadzenie i pewnie sięgnąć po zwycięstwo. W barwach PNC świetne zawody rozegrał Marcin Czechulski, który strzelił 3 bramki i zanotował dwie asysty. Nie można też zapomnieć o bramkarzu Krystianie Ilnickim, który nie tylko bronił skutecznie, ale także trzykrotnie asystował i zdobył bramkę.

Najlepszym zawodnikiem KSF Franczesko okazał się być Jakub Słowianek, który strzelił 4 bramki i dołożył jedną asystę. Mimo porażki, debiutujący zespół pokazał swoją determinację i umiejętności, co daje nadzieję na kolejne udane występy w lidze.

W pierwszej minucie meczu Kopacze wyszli na prowadzenie, jednak Fortuna błyskawicznie wyrównała wynik. Do przerwy wynosił on 6-3 na korzyść Fortuny. Można było powiedzieć, że ten wynik jest bezpieczny, ale tuż po przerwie Kopacze zaczęli zdobywać bramki. Byli blisko wyrównania, jednak Fortuna nie pozwoliła im nawet zremisować tego meczu. Na wyróżnienie zasługuje Tomasz Włoskowicz, który zdobył 3 bramki i w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Natomiast w ekipie Kopaczy wyróżnił się Wojciech Kucharski, który zdobył 2 bramki i raz asystował.

W tym spotkaniu 1 punkt wystarczył KS Czarnym, żeby zapewnić sobie tytuł mistrzowski. Tego przed spotkaniem był pewien, bramkarz drużyny KS Czarnych Mikołaj Nowik, który zaczął świętować mistrzostwo już przed pierwszym gwizdkiem.
Namaszczeni z Robertem Baranem na czele nie chcieli ułatwić świętowania Czarnym i urwać im chociaż punkt, jednak kapitalna dyspozycja Kacpra Stańczyka wybiła im to z głowy.
Pomimo małej różnicy bramek to z perspektywy murawy można było spokojnie uznać, że Czarni mieli wszystko pod kontrolą i kiedy była potrzeba to wrzucali drugi bieg i uciekali Namaszczonym. Na pewno ekipa NV liczy na drużynę Czarnych w ostatnim meczu z oldschool football, bo przy dobrym ułożeniu spotkań cały czas mają szansę na srebrne medale.

Mecz pomiędzy Leser Siti a Oldschool był prawdziwą emocjonującą batalią na boisku. Już pierwsza połowa była bardzo wyrównana, gdzie praktycznie każda bramka była odpowiedzią na poprzednią, jednak Leser zdołał zdobyć jedną bramkę więcej i na przerwę schodzili prowadząc 3-2.

Po przerwie atmosfera na boisku zrobiła się gorętsza, nie brakowało kontrowersji sędziowskich, głównie według zawodników Leser. To zamieszanie ewidentnie źle wpłynęło na ich grę. Oldschool zdołało skorzystać z tych momentów i ostatecznie odwrócić losy meczu, triumfując wynikiem 8-5.

W drużynie Leser nie sposób nie wyróżnić Damiana Kępińskiego, który swoimi trzema trafieniami był kluczowym graczem w ich ataku. Natomiast w ekipie Oldschool wspaniale zaprezentowali się Krystian Ochman, który zdobył trzy bramki i zanotował jedną asystę, oraz Kamil Krysiak, który trzy razy asystował przy trafieniach kolegów.

Mimo porażki, Leser Siti pokazało swoje umiejętności, natomiast Oldschool udowodniło, że potrafią wykorzystać nawet najmniejsze błędy przeciwnika, co zaowocowało ich zwycięstwem.

Mecz, który przyniósł nam wiele emocji, to właśnie starcie mBanku z Niagarą. Po bardzo wyrównanej walce ekipa Niagary wyszła z tego pojedynku zwycięsko, pokonując mBank 6-5. Do przerwy wynik również był wyrównany. Świetny mecz rozegrał Adrian Lus, który zdobył 3 bramki i dzięki temu znalazł się w najlepszej szóstce kolejki. Po tej kolejce Niagara ma już 10 punktów, natomiast mBank dalej musi czekać na swoje pierwsze ligowe punkty w tym sezonie.

To była prawdziwa demonstracja siły ze strony drużyny z Koluszek. Już od pierwszych chwil meczu Lokomotiv zdecydowanie przejęło inicjatywę i szybko objęło kilkubramkowe prowadzenie. Na przerwę schodzili, imponując swoją grą, wygrywając 5-1.

Po przerwie scenariusz gry nie zmienił się - to dalej Lokomotiv dyktowało warunki spotkania. Ich przewaga na boisku była nie do odparcia dla drużyny przeciwnej. Ostatecznie, mimo starań Kaipirinii, to Lokomotiv zwyciężyło wynikiem 11-2.

Wśród bohaterów z Lokomotiv, warto wymienić Enrico Montiego, który zagrał świetny mecz. Jednak nawet najlepsi mają swoje chwile słabości, co udowodnił Monti, gdy będąc sam na sam z pustą bramką, nie zdołał trafić do siatki. Ten moment bez wątpienia jest kandydatem na kiks kolejki, a może nawet sezonu. Jednak jak mówi przysłowie, zdarza się nawet najlepszym.

Rycerze Balonu kontra Fortuna Łódź 2

Przed meczem wszyscy stawiali na Rycerzy Balonu, którzy mieli nadzieję przypieczętować mistrzostwo 3. ligi już po tej kolejce. Jednak ekipa Damiana Kołacińskiego nie pozwoliła im cieszyć się z tego osiągnięcia. W dalszym ciągu sprawa mistrzostwa nie jest rozstrzygnięta. Teraz to TurboLeser ma szansę wyprzedzić Rycerzy Balonu w tabeli. Jeśli wygrają w ostatniej kolejce, to to oni będą mogli cieszyć się ze złotych medali. W tym spotkaniu na wyróżnienie zasłużył Maciej Wysocki. Dzięki swojej kreatywnej grze znalazł się w szóstce kolejki.

Już od pierwszych minut było widać, że obie drużyny są gotowe na walkę i nie zamierzają łatwo oddać zwycięstwa. Mecz był bardzo wyrównany, jednak to zawodnicy FC Po Nalewce schodzili na przerwę z dwubramkową przewagą, prowadząc 4-2.

Po przerwie gra się nieco zmieniła, zespół Toyoty zaczął coraz lepiej funkcjonować na boisku, co zaowocowało skutecznymi akcjami ofensywnymi. Mimo wysiłków FC Po Nalewce, to Toyota była bardziej zdeterminowana, aby odrobić straty. Ostatecznie, po zaciętej walce, to Toyota dopięła swego, zwyciężając jednym trafieniem 7-6.

W drużynie FC Po Nalewce zdecydowanie najlepszym zawodnikiem był Patryk Mereć, który strzelił 3 bramki, udowadniając swoje umiejętności strzeleckie. Natomiast w zespole Toyoty trudno wskazać jednego gracza jako najlepszego, ponieważ każdy zawodnik zaprezentował się na równie wysokim poziomie, tworząc solidny kolektyw, który wspólnie dążył do zwycięstwa.

To spotkanie decydowało o tym czy TurboLeser będzie jeszcze liczyło się w walce o mistrzostwo III ligi, ale obowiązkiem było zwycięstwo w tym meczu.
Niespodziewanie zdecydowanie lepiej w ten mecz weszli gracze Sawo Gruz Arena. W bardzo dobrej dyspozycji w tym meczu był kapitan zespołu Szymon Michalak, który napędzał swoją drużynę w każde akcji.
W ekipie TL było widać dysproporcje pomiędzy dwoma piątkami. Jak na boisku pojawiała się część Leserowa to byli dość mocno zagubieni i inicjatywę mieli gracze SGA, jednak jak weszłą TurboPiątka to sytuacja diametralnie się zmieniała.
Kapitalną partię rozgrywał Oliwier Matuszewski, który został najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Ostatecznie po wyrównanym pojedynku 3 punkty zainkasowali gracze TurBoLeser i wszystko w ich nogach. W ostatnim meczu muszą wygrać z Rycerzami Balonu i zwyciężą w III lidze.
Szykuje nam się bardzo ciekawa batalia o Mistrzostwo i na pewno obie drużyny wystawią swoje najmocniejsze działa!