[WIOSNA 2024] RAPORT MECZOWY - 17 KOLEJKA
Raporty meczowe 17 kolejki zaczynamy od pytania.
Kto według Ciebie zostanie mistrzem Europy 2024 w piłkę nożną?
Na odpowiedzi czekamy w komentarzach pod postem na fb i oczywiście zachęcamy do czytania raportów meczowych.
W meczu 17. kolejki 1. ligi, Saints Jurant Serwis zmierzyło się z Fortuną Łódź. Mimo mistrzostwa zdobytego przez Fortunę, to i tak w żaden sposób nie dali szans rywalom na zapewnienie sobie srebrnych medali. Ekipa Tomasza Włoskowicza od samego początku narzuciła swoje tempo gry, co do przerwy poskutkowało wynikiem 7-1 na korzyść Fortuny. Po przerwie ekipa Mateusza Zduniaka próbowała zremisować to spotkanie, lecz obrona żółtych lwów była na posterunku i w żaden sposób nie pozwoliła Saintsom na chociażby remis w tym meczu. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Vladyslav Chystiakov, który oprócz trzech bramek i czterech asyst w dużej mierze przyczynił się do wyniku swojej drużyny. Mimo porażki należy wyróżnić Adama Szadkowskiego, który zanotował bardzo dobry występ, dokładając do tego 3 bramki.
Nazwać ten mecz rollercoasterem to jak nie powiedzieć nic. Było to bezpośrednie starcie o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Dwie drużyny prezentujący ofensywny styl gry – czego chcieć więcej? Mecz pełen pięknych goli i akcji. Szybkie otwarcie zapewnił drużynie Tylko Futbol Janek Kowalski, strzelając pięknego gola z dystansu. Jednak wkrótce do ofensywy przystąpiła ekipa No Long Pass, która objęła prowadzenie 3-1. Dwa kolejne gole, również po pięknych strzałach z dystansu, doprowadziły do remisu 3-3. Jak to mówią, są zawodnicy, którzy w pojedynkę potrafią odmienić sytuację w meczu – i tak było tym razem. Siła, szybkość i potężny strzał Marcina Czechulskiego sprawiły obrońcom Tylko Futbol niemały problem. Czechulski, wpisując się cztery razy na listę strzelców i raz asystując, poprowadził drużynę No Long Pass do zwycięstwa. Wynik do przerwy pozostawał jednak otwarty, ponieważ obie ekipy schodziły do szatni z wynikiem 3-5. Po przerwie nastąpiła zmiana bramkarza w Tylko Futbol, a drużyna postawiła na bardziej ofensywne podejście. Udało im się strzelić cztery bramki, jednak ich rywale odpowiedzieli tym samym. Mecz zakończył się wynikiem 7-9, a No Long Pass są teraz bliżej awansu.
Pojedynek lidera tabeli, Keeza Aleksandrów, z drużyną Zbieranina Łódź zapowiadał się jako jednostronne widowisko. Keeza nie straciła dotąd ani jednego punktu, podczas gdy Zbieranina, jak sama nazwa wskazuje, była zbiorem zawodników różniących się pod względem umiejętności, doświadczenia i chęci do gry.
Pierwsza połowa meczu była zaskakująco wyrównana. Zbieranina Łódź, mimo że nie była faworytem, stawiała zacięty opór liderowi. W bramce znakomicie spisywał się Sebastian Leszczyński, który kilkukrotnie uratował swoją drużynę przed stratą bramki. W środku pola wyróżniał się Jakub Zynger, kontrolujący tempo gry i rozdzielający piłki do swoich kolegów z zespołu. Do przerwy wynik brzmiał 7-4 na korzyść Keeza Aleksandrów, co sugerowało, że druga połowa może być równie emocjonująca.
Taki przebieg pierwszej połowy podrażnił ambicje Łukasza Wojtyczka, który zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce. Jego fenomenalny występ w drugiej części spotkania był kluczowy dla wysokiej wygranej Keeza Aleksandrów. Wojtyczek uczestniczył przy aż 14 bramkach, zarówno strzelając, jak i asystując, prowadząc swoją drużynę do miażdżącego zwycięstwa.
Druga połowa była dominacją lidera, który nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszy na boisku. Keeza Aleksandrów pokazała swoją klasę, umiejętności i doświadczenie, wygrywając ostatecznie 20-4. Mecz ten umocnił ich pozycję na szczycie tabeli i pokazał, że są drużyną, która nie zna litości dla swoich rywali.
Niestety był to mecz do jednej bramki, więc fani drużyny Lokomotivu wracali do domu w nienajlepszych humorach. Chociaż pierwsza połowa nie zwiastowała takiego pogromu to jednak brak sił w drugiej części spotkania ewidentnie odbił się na ekipie z Koluszek. Do przerwy wynik 5-0. Prawdziwa strzelanina rozpoczęła się dopiero po zmianie stron, a swój ciąg na bramkę pokazał najjaśniejszy punkt ekipy Namaszczonych czyli Łukasz Madajczyk, który nie bez powodu został również wybrany zawodnikiem meczu. Mimo że Lokomotiv strzelił 2 bramki to niestety jedna z piłek wpadła nie do tej bramki, a pechowcem który ją tam skierował był Tomasz Milczarek. Końcowy rezultat 16-1. Namaszczeni w ostatniej kolejce powalczą o awans do 1. ligi, Lokomotiv niestety wita się z trzecią.
W meczu, który miał być piłkarskim odpowiednikiem starcia Dawida z Goliatem, Keeza Aleksandrów pokazała, że nawet najmniejszy przeciwnik może na chwilę zatrzęść fundamentami faworyta. Toyota Zduńska Wola, z jednym skromnym punktem na koncie i marzeniami o chwale, stanęła do walki z niepokonaną dotąd Keezą. Początek spotkania był jak scenariusz do filmu o nieoczekiwanych bohaterach - obrona Toyoty pod wodzą Jarosława Wolkowicza sprawiała wrażenie nie do przejścia, a wynik 1-1 utrzymywał się na tablicy wyników niczym obietnica niespodzianki. Jednak druga połowa to już zupełnie inna historia - Keeza włączyła tryb "ostateczny boss" i zaczęła strzelać gole jak na zawołanie. Łukasz Wojtczyk, ich as strzelecki, pokazał klasę godną najlepszego snajpera ligi. Kiedy sędzia zagwizdał na koniec, tablica pokazywała 18:2 dla Keezy - wynik brutalny jak rzeczywistość dla marzeń Toyoty o cudzie. Ale hej, przynajmniej przez moment mieliśmy emocjonujący remis i nadzieję na sportową sensację!
W ramach spotkania 17. kolejki 3. ligi, Fortuna Łódź 2 zmierzyła się z KS Czarnymi. Mimo, że ten mecz nie był już o żadną stawkę, to był bardzo ciekawy od pierwszego gwizdka. To KS Czarni kontrolowali przebieg gry, kreowali akcje, skutecznie się broniąc. KS Czarni zdobyli kilka bramek i byli już na wysokim prowadzeniu. Lecz Rezerwy Fortuny zdołały zdobyć 3 bramki i do przerwy obie drużyny schodziły z wynikiem 8-3 dla KS Czarnych. Po przerwie Fortuna próbowała różnych kombinacji, co pozwoliło im zdobyć kilka bramek i przybliżyć się chociażby do remisu, lecz ekipa Marcina Błaszczyka w porę się obudziła i zaczęła zdobywać kolejne bramki. Rezerwy Fortuny próbowały do ostatniego gwizdka, lecz to ostatecznie KS Czarni wyszli z tego meczu zwycięsko, tym samym nie przegrywając jeszcze ani jednego spotkania w 3 lidze.
W przedostatniej kolejce doszło do starcia Rycerzy Balonu z Oldschool Football. Wydawałoby się, że to Rycerze zwyciężą to spotkanie i będą walczyć o trzecie miejsce do ostatniej kolejki. I to właśnie oni zdobyli pierwszą bramkę i kontrolowali przebieg spotkania, lecz Oldschool odpowiedział również jednym golem, i obie drużyny zeszły do przerwy z wynikiem 1-1. Po przerwie to ekipa Pawła Lewickiego zaczęła atakować, co przyniosło efekt niespodziewanego zwycięstwa aż 9-1. Fenomenalny mecz rozegrał Gabriel Lewicki, który zdobył aż 7 bramek, przez co znalazł się w najlepszej szóstce kolejki. Mimo wysokiej porażki na wyróżnienie zasłużył Jakub Zynger, który rozegrał dobre spotkanie.
Mecz pomiędzy Calcio Trogloditto a Niechciani F.C. był pojedynkiem sąsiadów w tabeli, zajmujących odpowiednio czwarte i trzecie miejsce. Różnica zaledwie trzech punktów zwiastowała emocjonujące widowisko, którego wynik mógł zadecydować o układzie czołówki tabeli. Calcio Trogloditto miało szansę zbliżyć się do rywali, podczas gdy Niechciani F.C. mogli umocnić swoją pozycję w top 3. Spotkanie zaczęło się dynamicznie dla ekipy Calcio Trogloditto, która szybko wyszła na prowadzenie 3-0. Drużyna kontrolowała całą pierwszą połowę, skutecznie odpierając ataki przeciwników. Gwiazda zespołu Calcio, Jan Wasilewski, regularnie nękał bramkarza Niechcianych, Tomasza Kunca. Mimo wysokiego wyniku, Kunc wielokrotnie stawał na wysokości zadania, ratując swoją drużynę przed jeszcze większym pogromem. Druga połowa przyniosła odrodzenie ekipy Niechciani F.C., która rozpoczęła zdecydowaną pogoń za rywalami. Wyróżniającą się postacią był Sebastian Ryl, przez którego przechodziła praktycznie każda akcja ofensywna zespołu. Ryl asystował przy siedmiu z ośmiu bramek swojego zespołu, pokazując nie tylko umiejętności strzeleckie, ale i znakomitą wizję gry. Mimo usilnych starań Niechcianych, Calcio Trogloditto zdołało utrzymać przewagę i ostatecznie wygrało 13-8. Mecz obfitował w emocje i walkę do samego końca, co zapowiada jeszcze większe napięcie w ostatniej kolejce sezonu. Dzięki tej wygranej Calcio Trogloditto zbliżyło się do swoich rywali w tabeli, co sprawia, że końcówka sezonu będzie niezwykle ciekawa i pełna emocji. Obie drużyny pokazały, że są w stanie walczyć na najwyższym poziomie, a ich rywalizacja przyciągnęła uwagę kibiców i dodała dodatkowego smaczku rozgrywkom.
Do bramkowego starcia doszło w meczu 3 ligi, gdzie Anty Futbol podejmował Sawo Gruz Arenę. Ten mecz od początku był kontrolowany przez ekipę Waldemara Kowalika. Skuteczna praca w obronie, jak i w ataku, pozwoliła do przerwy przynieść wynik 12-2 dla Anty Futbol. Po przerwie w dalszym ciągu to Anty Futbol kontrolował spotkanie i pewnie wykorzystywał liczne błędy przeciwnika. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 26-3, co pomogło oddalić się ekipie Waldemara Kowalika o 3 punkty. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Bartosz Gołębiewski, który zdobył aż 8 bramek i zanotował 4 asysty. Chociaż Sawo Gruz Arena przegrała swoje spotkanie, to należy wyróżnić Mateusza Słoczyńskiego, który wykonał ogromną pracę na boisku, dokładając do tego 3 bramki
Wiemy doskonale, że w drużynie Leser są zwolennicy nalewek, ale w minioną niedzielę z pewnością nie byli nastawieni na FC Po Nalewce jak w piątkowy wieczór. Drużyna Nalewki zrobiło ogromne postępy przez ten wiosenny sezon i skończą sezon na III miejscu co jest niesamowitym wyczynem biorąc pod uwagę, że w zimowej edycji nie mieli nawet punktu. Duża zasługa w tym Jakuba Zakościelnego, który jest zdecydowanie wyróżniającą postacią FCN. W tym meczu drużyna Leser miała zdecydowanie wszystko pod kontrolą i pomimo kilku elektrycznych sytuacji, które wywołali sobie sami to jednak suchą stopą przeszli przez to spotkanie. Z pewnością na wyróżnienie zasłużył Krzysztof Stępniak i Adrian Gradek (chociaż kapitan Leser uważa inaczej:) Nie możemy się doczekać ostatecznego starcia Leser vs AntyFutbol w ostatniej kolejce, ale drużynę Przemysława Śmita czeka zadanie wręcz niemożliwe do wykonania, ponieważ muszą wygrać 12 bramkami. Tymczasem Nalewka już może świętować z brązowymi medalami, ale znająć ich powalczą o 3 punkty,.
Pierwszym meczem 17. kolejki ligi 3B było starcie drużyn, które nie są zadowolone ze swojego miejsca w tabeli. Toyota, zajmująca ostatnie miejsce z bilansem bramkowym -122, chciała w końcu przełamać złą passę. Na ich drodze stanęła jednak trzecia najlepsza defensywa ligi, co nie wróżyło łatwego zadania. Obwodnica Łódź, choć traci mało bramek, również rzadko strzela, co potwierdził wczorajszy mecz i długo utrzymujący wynik 0-0. Sytuacja zmieniła się, gdy Łukasz Dębowski, wybrany później najlepszym graczem swojego zespołu, wziął sprawy w swoje ręce (a raczej nogi) i po indywidualnej akcji otworzył wynik spotkania. Po wyjściu na prowadzenie ekipa Obwodnicy wyraźnie się rozluźniła i bramki zaczęły padać jedna za drugą. Można powiedzieć, że "rozwiązali worek z bramkami" i na przerwę schodzili z wynikiem 5:0. Po zmianie stron sytuacja nie uległa zmianie. Obwodnica, niesiona pozytywnym wynikiem i solidną defensywą, pozwoliła ekipie Toyoty na strzelenie tylko jednego gola autorstwa Macieja Leśniewskiego. Mecz zakończył się wynikiem 9:1 dla Obwodnicy Łódź. Mimo efektownego zwycięstwa, nie poprawiło to znacząco ich sytuacji w tabeli.
Tabela
Poz | Zespół | M | Pkt. | Z | P |
---|---|---|---|---|---|
1 | ET Promo | 4 | 9 | 3 | 1 |
2 | Kopacze Łódź | 4 | 9 | 3 | 1 |
3 | KS Czarni | 4 | 7 | 2 | 1 |
4 | silverSAINTS | 4 | 7 | 2 | 1 |
5 | Dzbany Łódź | 4 | 7 | 2 | 1 |
6 | Fortuna Łódź | 4 | 6 | 2 | 2 |
7 | A.K.S Joker | 4 | 1 | 0 | 3 |
8 | Keeza Aleksandrów | 4 | 0 | 0 | 4 |