usuń na 24h
menu ligowe
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
SOCCA CUP
Galeria
1 LIGA
2 LIGA
3 LIGA
4 LIGA

RAPORT MECZOWY - 3 KOLEJKA

Zapraszamy do czytania raportów naszych koordynatorów z  meczów 3 kolejki oraz czekamy na Wasze odpowiedzi pod postem sprawdzające kto czyta nasze podsumowania.
Jaki jest Twój ulubiony film?


1 LIGA

Początek meczu i każdy przecierał oczy ze zdumienia, widząc, w jakiej formie jest drużyna Kopaczy. Trzecia minuta, a już trzy bramki na koncie Wojciecha Kucharskiego – drużyna Kamila Sosnowskiego w ekstazie! Co prawda Jokerzy zdołali strzelić jedną bramkę przed przerwą, ale ich sytuacja wyglądała raczej... mało żartobliwie.

 

Po przerwie scenariusz się powtórzył – dwie szybkie bramki dla Kopaczy, którzy w tamtej chwili prowadzili już czterema golami. Wydawało się, że to już koniec, ale każdy, kto zna Jokerów, wie, że ci grają do końca i mają w składzie nieustępliwego Jakuba Horoszkiewicza. Walczyli ambitnie, a do walki z pewnością przyczyniła się żółta kartka dla Krystiana Ćwika z Kopaczy.

 

I tak, na minuty przed końcem, wynik brzmiał 5-5 – powrót jak z filmu! Ale ostatnie słowo należało do Kopaczy, którzy strzelili decydującą bramkę, wychodząc zwycięsko z tego emocjonującego starcia.

W meczu 3. kolejki 1. ligi doszło do ciekawego starcia, w którym KS Czarni podejmowali Keeze Aleksandrów. Od samego początku ekipa Marcina Błaszczyka narzuciła swój styl gry, jednak Keeza Aleksandrów nie pozostawała dłużna. Po pierwszej połowie obie drużyny schodziły z boiska przy wyniku 6-3 na korzyść KS Czarnych.

Po przerwie KS Czarni otworzyli worek z bramkami, co pozwoliło im wyjść na wysoką przewagę. Mimo że drużyna Kacpra Gałęckiego starała się dogonić wynik, szczelna obrona KS Czarnych pozwoliła im stracić tylko kilka bramek. Wynik ten jest wielką zasługą fenomenalnego ataku, który tworzą Kacper Stańczyk oraz Maciej Danecki. Obaj zawodnicy zdobyli wszystkie bramki dla KS Czarnych oraz zanotowali łącznie trzy asysty. Jest to imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że taką przewagę wypracowało dwóch zawodników.

Świetny mecz rozegrał również zawodnik Keezy Aleksandrów Dominik Witkowski, zdobywając 3 bramki pokazując wolę walki i determinacji, jednak to nie wystarczyło, by zwyciężyć. I ostatecznie to KS Czarni triumfują i dopisują trzy punkty do ligowej tabeli.

Kto nie oglądał tego spotkania na żywo może jedynie pluć sobie w brodę. Akcja w nim była wartka jak w „Szklanej pułapce”. Zwroty akcji, zmiany wyników, piękne bramki. No ale do rzeczy. Mecz rozpoczął się spokojnie, obie drużyny jakby lekko się badały. Nie trwało to jednak długo i pierwszy cios wyprowadzili gracze Świętych. Szybko jednak na to trafienie odpowiedzieli goście. Kolejna akcja znów przyniosła prowadzenie gospodarzom, jednak 2 szybkie akcje Promo i na przerwę schodzimy z wynikiem 2-3. Prawdziwa gra rozpoczęła się po krótkiej przerwie. Do ataku jak już się do tego przyzwyczailiśmy pociągnął swój zespół Adam Dwojak. W pewnym momencie mieliśmy już nawet 7-5 dla gospodarzy. Co się wydarzyło dalej mogą wiedzieć tylko najwięksi myśliciele. Czy Święci już mając z tyłu głowy że została końcówka spotkania poszli „… balować w niebie…”, czy to ekipa ET Promo wrzuciła 3 poziom sayian i zniszczyła obronę Saintsów. Ostatnie minuty zdecydowanie należały do gości, a Oskar Pióro swoimi strzałami z dystansu nękał bramkarza Świętych z których kilka wpadło do siatki. Z wyniku 7-5 mecz zakończył się 7-9 i dzięki temu ET Promo przeskakuje w tabeli swoich przeciwników i plasuje się na 3 miejscu.

Przed meczem spodziewaliśmy się wyrównanego starcia, ale niestety, to zdecydowanie nie był dzień ekipy Fortuny. Bardzo szybko na boisku zaczęła dominować drużyna Mateusza Spychalskiego, która bez większego wysiłku schodziła na przerwę z pięciobramkową przewagą.

 

Po przerwie drużyna Tomka Włoskowicza wzięła się w garść, strzelając dwie szybkie bramki, co dawało nadzieję na powrót. Wydawało się, że może jeszcze coś ugrają... ale cóż, na ich nieszczęście, ekipa Dzbanów była tego dnia w wyśmienitej formie. A szczególnie Daniel Waszczyk, który wręcz eksplodował na boisku, zdobywając aż 8 bramek!

 

Ostatecznie Dzbany pewnie wygrywają 14-6, zostawiając Fortunę z myślą, że tym razem koło się dla nich nie obróciło.

2 LIGA

Drużyna Anty Futbol weszła w ten mecz jak burza – zanim Orion zdążył zorientować się, co się dzieje, już przegrywał 0-3. W pierwszej połowie Orion zdołał strzelić jedną, samotną bramkę, ale Anty Futbol dołożył kolejne dwa gole. Do przerwy wynik 1-5 z perspektywy Orion – wyglądało to jak próba dogonienia autobusu, który już dawno odjechał.

 

Druga połowa? Gol za gol! Anty Futbol grał na luzie, kontrolując sytuację, a Orion gonił, jakby biegał po ruchomych schodach... w dół. Końcówka meczu to prawdziwa dominacja Anty Futbol – dorzucili jeszcze kilka bramek, nie pozwalając Orionowi nawet na marzenia o remisie.

 

Ostatecznie, Anty Futbol pewnie wygrał, a Orion mógł tylko patrzeć, jak rywale rozgrywają mecz niczym instruktażowy filmik: "Jak zdobywać bramki i nie dać szans przeciwnikowi".

Przed meczem ciężko było wskazać faworyta – emocje wisiały w powietrzu, a wszyscy zastanawiali się, kto pierwszy ugnie kolana. Pierwsza połowa to wyrównana walka, pełna zaciętości, czego dowodem była żółta kartka dla Janka Stokłosy z ekipy NoLongPass. Mimo że Janek miał chwilę bliskiego spotkania z sędzią, jego drużyna schodziła na przerwę z dwubramkową przewagą.

Opis z cyklu grającego koordynatora. Do meczu obie ekipy przystąpiły bez porażki jeszcze w tym sezonie, jednak faworytem byli gracze Franczesko. W pierwsze minuty spotkania bardzo dobrze weszli goście i to oni mieli lepsze okazje na wyjście na prowadzenie. Jednak taki zimny prysznic szybko obudził atak gospodarzy i to oni wyprowadzając trzy szybkie akcje ustawili spotkanie pod siebie. Na te trzy trafienia składną akcją Leserzy przywrócili sobie nadzieje na uzyskanie pozytywnego rezultatu. Bo o ile Franczesko  są zabójczy w ataku ich obrona odstaje lekko od przedniej formacji. Jak to mówią najlepszą obroną jest atak i żeby wygrać mecz trzeba strzelić więcej niż stracić, ewidentnie z taką polityką podchodzą do meczów gospodarze. Po kilku zmianach personalnych w obu ekipach mieliśmy chwilę stagnacji. Przerzuty od jednego bramkarza do drugiego i na przerwę schodzimy z wynikiem 4-2. Druga połowa to jednak już typowa nawałnica bramki Adriana Gradka, który musiał wyciągać piłkę z siatki aż 8 razy. Na te osiem trafień, tylko dwukrotnie odpowiedział Jakub Szymczak, jednak były to tylko bramki na poprawę statystyk. Faworyt okazał się za silny, Leserzy mają nad czym myśleć bo jest to ekipa którą zdecydowanie stać na więcej niż dolna część tabeli, a Vicemistrz 3 ligi z zeszłego sezonu na pewno chce w swoim debiutanckim sezonie w drugiej lidze zostać na dłużej. Z kolei Franczesko trzecim zwycięstwem z rzędu nadal plasuje się na 1. Miejscu z bilansem bramkowym +20!

Do bardzo ciekawego starcia doszło w meczu 2. ligi, gdzie Calcio Trogloditto zmierzyło się z Namaszczonymi Voltarenem. Od początku mecz był wyrównany, a obie ekipy szły łeb w łeb. Było widać, że będą prowadzić zaciętą walkę o 3 punkty. Ekipa Marcela Starczewskiego była zdeterminowana, by zdobyć pierwsze ligowe punkty w tym sezonie, natomiast drużyna Wojciecha Pasikowskiego nie była chętna na oddawanie choćby jednego punktu.

Lecz Calcio Trogloditto miało w swoich szeregach fenomenalnego Jana Wasilewskiego, który zdobył 4 bramki i rozegrał kapitalny mecz, pokazując, jak ważnym ogniwem jest dla swojego zespołu. Należy również pochwalić Emila Krawczyka z ekipy Namaszczonych, który zdobył dwie bramki, co jednak nie pozwoliło na wywalczenie choćby remisu w tym spotkaniu.

Walka trwała do ostatniego gwizdka, lecz ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6-5 na korzyść Calcio Trogloditto. Widać było, że obie drużyny są gotowe do walki o najwyższe cele w tym sezonie.

3 LIGA

Starcie pomiędzy Flex Team Łódź a Fortuną Łódź 3 było prawdziwą deklasacją ze strony Flexu, który pokonał ekipę Damiana Kołacińskiego aż 18-2, nie pozostawiając żadnych złudzeń co do swojej formy. Mimo że początek meczu nie wskazywał na tak wysoki wynik, to później bramki padały jak nawiedzone. Gol za golem. Był to świetny mecz w wykonaniu Flexu, a blamaż ze strony trzeciej drużyny Łódzkiej Fortuny.

Fenomenalny mecz rozegrał Dominik Bartosiak, który zdobył 9 bramek i zanotował 3 asysty dzięki temu znalazł się w najlepszej szóstce kolejki, jego świetna gra w ofensywie w dużej mierze przyczyniło się do tak wysokiego wyniku. Fortuna po tym meczu ma sporo wniosków do wyciągnięcia, natomiast Flex Team Łódź ma się czym cieszyć, ponieważ to zwycięstwo podnosi morale drużyny i pokazuje, jak silną i zwartą ekipą jest Flex Team Łódź, która deklasuje swoich rywali na szczeblu 3. ligi.

Goście z za wschodniej granicy prezentują bardzo ciekawy styl gry. Są wybiegani, presują na całej szerokości boiska i po strzelonej bramce nie cofają się do obrony, tylko cisną dalej. W tym spotkaniu tylko z jedną zmianą nie zmienili swojego stylu gry i również mocno usiedli na przeciwniku. Najpierw strzelając pierwszą bramkę, a następnie dorzucając 2 kolejne. Graczom Niechcianych  na pewno nie pomagały wewnętrzne utarczki, przez co nie skupiali się na grze. Złość jest złym doradcą i po uspokojeniu się to oni przypuścili szturm na bramkę strzeżoną przez Nazariego Datsiuka. Z wyniku 3-1 wyszli na prowadzenie 4-5. Duża w tym zasługa bramkarza Niechcianych Tomasza Kunca, który mimo kilku drobnych błędów, wyciągał to co było na pierwszy rzut oka nie do wyciągnięcia. Mecz jednak w końcówce znów należał do ekipy Shtorm i w jednej z ostatnich akcji meczu wyciągają remis. 5-5. Niechciani w tym sezonie zaliczyli każdy możliwy rezultat i zajmują lokatę tuż za podium, natomiast przyjezdni z Ukrainy jeszcze smaku zwycięstwa nie zaznali, jednak jeśli poprawią trochę grę w obronie szybko wyjdą z dołka.

Oldschool Football – Kobra

Ostatni mecz w tej lidze tego dnia to pojedynek Lidera z ostatnią drużyną ligi. Mogło by się wydawać, że mecz będzie łatwy, prostu i bez historii! Ale nic bardziej mylnego! Mimo, że lider pozostał liderem to musiał się mocno natrudzić a wynik do samego końca wisiał na włosku.
Dzięki pięknej grze dwóch młodych zawodników Gabriela Lewickiego oraz Krystiana Ochmana ekipa Oldschool napsuła wiele krwi swoim przeciwnikom, którzy dopiero w samej końcówce wytargali zwycięstwo na swoją stronę.
W tym meczu zadecydowały detale i przede wszystkim szersza ławką rezerwowych, którą miała Kobra. Widać było, że ich przeciwnik który musiał gonić wynik miał pod koniec meczu mniej sił.  

W drużynie Kobra wyróżniali się Tudzo, Dnyshchun oraz Ivakhenko.

Kto chce obejrzeć zacięty mecz  z dobrym tempie to zachęcam do zajrzenia do naszych nagrać!

Rainbow – SilverSaint II

Co to było za meczycho!  Co to był za festiwal bramek! Pięknych bramek! Mecz ociekał zajebistością, techniką, walką oraz mimo wysokiego wyniku pięknymi interwencjami bramkarzy a w szczególności wyróżnił się tu Mikołaj Raźny, którego interwencje zadecydowały na wyniku końcowym.

A sam wynik ? rollecoster! 13- 17 dla Saintsów ale wynik mógł być w obie strony!
W Raibow wyróżniali się Krzysztof Cłapa, Maciej Danecki oraz Daniel Leenstra a przeciwnik docenił postawę Marii Szpak.
W SilverSaints ciężko wyróżnić konkretne nazwiska bo to zgrany kolektyw przyjaciół z boiska ale mimo wszystko na boisku wyróżnił się poza wcześniej wspomnianym Raźnym, Dwojak, Zduniak Kaczmarek oraz Kwiatkowski.

A sam mecz to gradka dla każdego konesera i kto nie widział tego meczu to trąba ! ale nie wszystko  stracone. Można obejrzeć cały mecz nagrany kamerą VEO! Takie rzeczy tylko u nas! Tylko w Lidze Fanów.

4 LIGA

Toyota Zduńska Wola – Team Spiryt

Pojedynek niezawodnej po 2 kolejkach Toyotya z 3 drużyna ligi Team Spiryt. Ten mecz mógł a  nawet musiał być ciekawym kąskiem dla miłośników futbolu.

Mecz od początku stał na bardzo wysokim poziomie. Była walka, była zaangażowanie były ciekawe akcje, piękne bramki, dobre interwencje bramkarzy oraz był kandydat do kalafiora kolejki.

Pierwsza połowa to szachy z obu strony i wynik 2 do 4 dla Spirytu gdzie prym wiódł Tomasz Rozpędowski. Wydawało się, że druga połowa to będzie również piłkarski poker ale wtedy mocno do roboty wzięli się zawodnicy Team Spiryt  i do wyniku dołożyli 8 bramek gdzie ich przeciwnicy jedynie 1. Wynik nieoczywisty ale patrząc na 2 połowę w pełni zasłużony. Ewidentnie  Toyota nie wyjechała na drugą połowę mimo to warto zaznaczyć dobrą postawę Janka Gonickiego oraz Jarka Wołkowicza.

Starcie Dawida z Goliatem czy lidera z czerwoną latarnią ligi.
Każdy kto śledzi nasze rozgrywki na pewniaka stawiał na ekipę ST Drakkart, a tymczasem mecz szczególnie w pierwszej połowie mocno zaskoczył.
Bardzo ambitnie zaczęli zawodnicy Łódzkiej Toyoty i to oni wyszli na prowadzenie za sprawą Krzysztofa Furmańskiego, który zdecydowanie napędzał akcje swojej drużyny i było widać, że niesie swoją drużynę do najlepszego meczu w tym sezonie.

Do przerwy tylko jedna bramka prowadzenia drużyny Bartka Orzechowskiego, która była mocno zaskoczona, że ten mecz nie jest dla nich spacerkiem.
Jednak mecz na nieszczęście dla Toyoty trwa 2x25 minut i z upływającym czasem było widać przewagę lidera IV ligi.
Dwa rzuty karne wykorzystane przez Bartosza Bargiela, który pokazuje, że spokojnie by sobie poradził w wyższych ligach, a jego bramka przewrotką spowodowała, że wszyscy dookoła boiska razem z zawodnikami Toyoty zaczęli bić brawo po tym golu.

Podsumowując patrząc na grę w tym meczu ekipy Toyoty to jest to duży prognostyk na przyszłość i mamy nadzieję, że niedługo zapunktują po raz pierwszy w tym sezonie. Z kolei ST Drakkart, jeżeli myślą o najwyższych celach to muszą do każdego spotkania podchodzić z pełną koncentracją i pełnym składem od samego początku.

Do ciekawego starcia doszło w meczu 4. ligi, gdzie Obwodnica Łódź podejmowała Sawo Gruz Arenę. Mimo że od początku Obwodnica narzuciła swój styl gry, ekipa Mateusza Słoczyńskiego zdołała zdobywać bramki. Do przerwy obie drużyny schodziły z wynikiem 4-3 na korzyść Obwodnicy. Po przerwie obie ekipy atakowały, lecz bezskutecznie. W pewnym momencie Obwodnica Łódź błyskawicznie zdobyła dwie bramki i wprowadziła luźny styl gry, co pozwoliło przeciwnikom na zdobycie gola. Wydawało się, że Sawo Gruz Arena zdoła zrobić comeback, lecz Obwodnica nie pozwoliła już na jakąkolwiek stratę. W najlepszej szóstce kolejki znalazł się Gustaw Jasnowski, który zdobył dwie bramki i w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Warto też pochwalić Mateusza Adamaczaka z Sawo Gruz Areny, który włożył mnóstwo pracy, walki i determinacji w ten mecz, co niestety nie pomogło jego drużynie w zdobyciu choćby jednego punktu.

Przed tym spotkaniem zdecydowana większość typowała łatwe 3pkt. Dla ekipy Fireball. Jednak piłka nożna pisze wspaniałe scenariusze i nikt nie może wychodzić pewny zwycięstwa. Tak właśnie było w tym spotkaniu. To właśnie faworyci otworzyli wynik spotkania i zaraz za pierwszą bramką dorzucili drugą, wszyscy obserwujący myśleli że jest już po meczu, to dalszego przebiegu nikt na pewno się nie spodziewał. Można powiedzie, że Jakub Zakościelny wziął sprawy w swoje nogi i praktycznie w pojedynkę rozmontował blok defensywny gospodarzy. Jeden z goli zasługiwałby nawet na miano gola kolejki bo Jakub popisał się piękną przewrotką, ale niestety mecz nie był nagrywany. Bramki dla Po Nalewce padały jeden po drugim i goście wyszli na prowadzenie 2-8. Przy takim prowadzeniu widać było wyraźne rozluźnienie i sporo błędów w obronie bo goście pozwolili swoim przeciwnikom wbić sobie jeszcze 6 bramek, jednak ostatecznie to oni wychodzą zwycięsko z tego pojedynku 8-9. Tym samym pierwsze zwycięstwo od 26 maja stało się faktem i 3 punkty lądują na konto Fc Po Nalewce. Czy jest to przełomowy mecz w tym sezonie?

Facebook

Tabela

Poz Zespół M Pkt. Z P
1   ET Promo 6 15 5 1
2   KS Czarni 7 13 4 2
3   Dzbany Łódź 7 13 4 2
4   Kopacze Łódź 7 12 4 3
5   Fortuna Łódź 7 12 4 3
6   silverSAINTS 7 10 3 3
7   A.K.S Joker 7 4 1 5
8   Keeza Aleksandrów 6 -1 0 6

Social Media

Youtube

Reklama